poniedziałek, 31 grudnia 2012

Sos potrawkowy

Sos potrawkowy to chyba jeden z moich ulubionych sosów. Do tego ryż i gotowany kurczak, i wspaniały obiad gotowy. Jem go niezwykle rzadko, bo mąż za nim nie przepada. A szkoda :(



Składniki:

- 2 szklanki wystudzonego rosołu,
- 1 łyżka masła,
- 1,5 łyżki mąki,
- 1 żółtko,
- 1/4 szklanki słodkiej śmietany,
- sok z 1/2 cytryny,
- 4-5 łyżeczek cukru.

Sposób wykonania:

Masło rozpuszczamy w garnuszku i dodajemy do niego mąkę. Mieszamy dokładnie i dodajemy rosół. Cały czas mieszając, zagotowujemy go.
Osobno rozrzedzamy żółtko w śmietanie, po czym dodajemy je do zagotowanego rosołu. Dodajemy sok z cytryny oraz cukier. Mieszamy do rozpuszczenia i ew. doprawiamy jeszcze cytryną i cukrem.



sobota, 29 grudnia 2012

Bezowe bałwanki

Bezy uwielbiam. Ile razy zostaną mi białka, tyle razy staram się je dobrze wykorzystać. Tym razem stanęło na bałwankach, które moje dzieci wyszukały w programie dla dzieci. Od razu mnie zawołały i poprosiły, by takie zrobić. Trudno było im odmówić :)




Składniki (na ok. 8 sztuk):

- 4 białka,
- 400 g cukru,
- szczypta soli,
- kropki czekolady bądź draże czekoladowe,
- kolorowa posypka,
- brązowa posypka w kropki.

Sposób wykonania:

Dobrze oddzielone od żółtek białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywno. Białka powinny być w temperaturze pokojowej, wtedy lepiej się ubijają. Gdy piana jest już sztywna, stopniowo dodajemy cukier, cały czas miksując. Gotową pianę wkładamy do sac-a-poche i na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, wylewamy dwa koła, jedno mniejsze, jedno większe, połączone ze sobą. Kule delikatnie ozdabiamy posypką kolorową (szalik), brązową (guziki) i kropkami czekolady (oczka i nosek).
Gotowe bałwanki bezowe wkładamy do piekarnika nagrzanego do 100°C i grzejemy je przez ok. 3 godziny. Można co jakiś czas otworzyć na chwilę piekarnik, gdyż dostęp powietrza spowoduje, że bezy zachowają swoją biel. Po wyłączeniu piekarnika zostawiamy je na całą noc do wystygnięcia.




niedziela, 23 grudnia 2012

Idealny bigos na święta, wg przepisu mojego męża

Każdy bigos jest inny. Dotychczas ideałem był ten mojej mamy. Ale stało się. Mój mąż doszedł do perfekcji w zestawieniu smaków. Do tego stopnia, że nawet córa go jadła. A nie znam drugiego dziecka, które jadło by bigos. Gorąco polecam!
I przy okazji, wszystkim czytelnikom mojego bloga, życzę smacznych świąt :)



Składniki:

- 1 kg kapusty kwaszonej,
- 2/3 główki białej kapusty,
- 1 kg żeberek,
- 5 sztuk dobrej kiełbasy śląskiej,
- 0,4 kg surowego boczku,
- 10 sztuk suszonych podgrzybków lub prawdziwków,
- można dodać ok. 10 sztuk pieczarek,
- 3 suszone śliwki,
- 3 łyżki powideł śliwkowych,
- 10 dag koncentratu pomidorowego,
- 1 duża cebula,
- 3 sztuki ziela angielskiego,
- 3 liście laurowe,
- 10 dag smalcu,
- można również dodać trochę karkówki i wołowiny,
- sól, pieprz, ostra papryka, majeranek, kulki jałowca.

Sposób wykonania:

Na patelni rozgrzewamy 3 łyżki smalcu, na którym z obu stron obsmażamy żeberka. Po krótkim czasie mięso podlewamy wodą i doprawiamy solą, majerankiem, ostrą papryką, kulkami jałowca i pieprzem. Pieczemy do miękkości - około 1,5 godziny.
Osobno kroimy kiełbasę w większą kostkę, cebulę siekamy, kroimy też boczek w kostkę. Wszystko razem podsmażamy na tłuszczu powstałym z żeberek przez około 20-30 minut. Jeśli decydujemy sie na dodanie innego mięsa, np. karkówki czy wołowiny, to również je smażymy do miękkości.
W tym czasie, na paru łyżkach smalcu, w dwóch osobnych garnkach, podsmażamy pokrojoną kapustę kwaszoną i posiekaną kapustę białą. Po krótkim czasie obie kapusty podlewamy wodą i podgotowujemy przez 15 minut. Następnie łączymy obie kapusty w jednym garnku, dodajemy wszystkie mięsa, powidła, koncentrat pomidorowy, podgotowane we wrzątku i pokrojone suszone grzybki oraz, jeśli mamy ochotę, podsmażone pieczarki doprawione solą i pieprzem. Dodajemy również liście laurowe i ziele angielskie, pokrojone w małe kawałki suszone śliwki i ewentualnie doprawiamy całość wg uznania.
Idealny bigos to taki, który kilka razy wystygnie i na nowo się go podgrzeje.


sobota, 22 grudnia 2012

Ciasteczka świąteczne

Dzisiejszy przepis pojawił się na początku istnienia bloga, ale nie miałam do kompletu ciekawych zdjęć. Zatem z racji świąt upiekłam ponownie ciasteczka i wrzucam porządny przepis ze zdjęciami.
Ciasteczka idealnie nadają się na święta, jeśli ktoś nie lubi pierników. Ja teoretycznie je lubię, ale denerwuje mnie, że są takie twarde. Więc znalazłam alternatywę - bardzo kruche ciasteczka, które również mogą być ozdabiane przez dzieci.




Składniki:
- 30 dag mąki ziemniaczanej,
- 50 dag maki pszennej,
- 30 dag masła,
- 20 dag cukru pudru,
- 5 żółtek,
- 1 łyżka śmietany,
- mak, kakao, olejki zapachowe,
- biała i ciemna polewa.

Sposób wykonania:
Mąkę siekamy z zimnym tłuszczem i cukrem pudrem. Dodajemy żółtka, śmietanę i zagniatamy gładkie ciasto. Trzeba je trochę pomęczyć łapkami, bo na początku jest mocno sypkie.
Ciasto dzielimy na kilka części. Do jednej dodajemy parę kropli olejku waniliowego albo migdałowego, do drugiej dodajemy łyżkę maku i olejek rumowy lub waniliowy, do trzeciej wsypujemy łyżkę kakao. Dobrze wyrabiamy, rozwałkowujemy na grubość ok. 0,5 cm i foremką wycinamy dowolne świąteczne kształty. Najlepsze, ale dość czasochłonne, to wycinać kółka szklanką, na środku wykrawać dziurki. Nakładać krążek z dziurką na pełne kółeczko, a wgłębienie wypełniać marmoladą lub powidłami. Tym razem nie miałam na to czasu, jednak gorąco polecam.
Ciasteczka układamy na blasze wyłożonej sreberkiem i piec w 180°C przez 10-15 minut do lekkiego zarumienienia. Dekorujemy polewą czekoladą i kolorową posypką.
Ciasteczka nadają się do długiego przechowywania.
Ja robię ciasteczka białe, z kakao i te z marmoladą. I polewam polewami: waniliową i czekoladową.




Wesołych świąt!

Przepis dodaję do akcji:

czwartek, 20 grudnia 2012

Dwukolorowa babka

Zawsze dziwiłam się, jak powstają warstwy babki dwukolorowej, potocznie zwaną zebrą. Nie przypuszczałam, że to takie proste. Zatem dla jeszcze niezdecydowanych - polecam.
Przepis pochodzi od Ewy Wachowicz.



Składniki:

- 5 jaj,
- 1,5 szklanki cukru,
- 1 cukier wanilinowy,
- 1 szklanka oleju,
- 1 szklanka wody,
- 3 szklanki mąki + 2 łyżki,
- 2 łyżki gorzkiego kakao,
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia,
- aromat waniliowy,
- cukier puder.

Sposób wykonania:

Jajka ubijamy z cukrem i cukrem wanilinowym na gładką masę. Dodajemy po szklance mąki na przemian z olejem i wodą. Dosypujemy proszek do pieczenia i parę kropel aromatu waniliowego. Ciasto dzielimy na dwie równe części. Do jednej z nich dodajemy 2 łyżki mąki i mieszamy, do drugiej 2 łyżki kakao i również dokładnie mieszamy. Do tortownicy o średnicy ok. 26 cm i wysmarowanej tłuszczem oraz wysypanej mąką, na sam środek, kładziemy kolejno po 2 łyżki ciasta ciemnego i jasnego. Ciasto pieczemy w temperaturze 180°C przez godzinę. Po wystygnięciu posypujemy cukrem pudrem.




Smacznego!

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Po prostu karkówka pieczona

Nie będę ukrywać, że pieczone mięso nie jest moim ulubionym daniem. Ba! Nie lubię go. Mimo to, bywa na naszym stole, gdyż mąż przepada za takim obiadem. Chyba jak większość mężczyzn. Zatem dziś przedstawiam danie konkretne - kawał mięsa pieczonego w przyprawach.



Składniki:

- 0,5 kg karkówki,
- 2 cebule,
- 2 liście laurowe,
- 4 kulki ziela angielskiego,
- sól, pieprz, czerwona papryka słodka i ostra,
- tymianek, majeranek, cząber,
- 3 łyżki oleju,
- 1 łyżeczka mąki,
- woda do podlewania mięsa.

Sposób wykonania:

Olej dokładnie mieszamy ze wszystkimi przyprawami. Umyte i pokrojone w plastry mięso obtaczamy w marynacie i odkładamy do lodówki na godzinę. Po tym czasie w brytfannie mocno rozgrzewamy olej. Chwilę podsmażamy pokrojoną w piórka cebulę, po czym smażymy mięso z każdej strony. Dodajemy liście laurowe, ziele angielskie i gdy mięso jest mocno zarumienione z obu stron, zmniejszamy ogień i smażymy karkówkę pod przykryciem. Czas pieczenia zależy od jakości i grubości mięsa. Nie może być krótki, by mięso było miękkie i kruche. Zarezerwujmy sobie dobre 1,5 godziny. Co jakiś czas można mięso podlać odrobiną wody, a na koniec zaciągnąć mąką wymieszaną w zimnej wodzie.
Karkówkę najlepiej podawać z ziemniaczkami polanymi powstałym sosem i cebulką.


poniedziałek, 12 listopada 2012

Wyróżnienie i moje nominacje :)

Zostałam nominowana przez AnetęDoroczilkę oraz Moniq do zabawy Liebster Blog, za co bardzo dziękuję!



A oto zasady tej zabawy:

- wyróżnieniem Liebster Blog oznacza się blogi z małą liczbą obserwatorów (mniej niż 200), przez co daje im się  możliwość wypromowania bloga,
- wyróżniony bloger odpowiada na 11 pytań zadanych przez osobę, która blog wyróżniła,
- wyróżniony bloger wyróżnia 11 osób i zadaje im swoje 11 pytań,
- nie można nominować bloga, z którego otrzymało się wyróżnienie.

Zatem odpowiadam na dwa zestawy pytań.

Od Anety:

1. Ulubiony owoc.
    Truskawki.
2. Jeśli kawa, to jaka najchętniej?
    Dość słaba, rozpuszczalna, z cukrem i sporą ilością śmietanki.
3. Najciekawsze połączenie kulinarne, jakie jadłam.
    Mleko słodzone i niesłodzone z wódką, czyli malibu :)
4. Z biżuterii najbardziej lubię...
    kolczyki.
5. Najmilsze wspomnienie z dzieciństwa?
    Nie mam takiego.
6. Ulubiona aktywność fizyczna?
    Siatkówka i wędrówki po górach.
7. Rzecz, która przynosi Ci szczęście?
    Obrączka ślubna, bo małżeństwo i mój mąż są największym moim szczęściem.
8. Ulubiona herbata?
    Najzwyklejsza, byle mocna, z cukrem i cytryną.
9. Czy masz jakiegoś zwierzaka?
    Aktualnie nie, choć bardzo bym chciała mieć psa. Na razie jednak, za długo byłby sam w domu, więc dla jego dobra, powstrzymuję się przed zaspokojeniem swoich potrzeb.
10. Do jakiej postaci z książki/filmu jesteś podobna?
      Brenda z Beverly Hills 90210. Ma ciężki charakter, jest wredna dla obcych, ciężko się do niej przekonać, ale po przekroczeniu pewnej bariery, jest oddana, życzliwa, uśmiechnięta.
11. Najlepszy sposób na relaks....
      to spacery po górach.

Od Doroczilki:

1. Założyłam bloga, gdyż...
    chciałam uwiecznić swoje dzieła kulinarne.
2. Najlepiej wychodzi mi.....
    Zmyślony jabłecznik.
3. W kuchni najbardziej lubię...
    porządek :)
4. Nie wyobrażam sobie życia bez....
    męża i moich dzieci.
5. Gdy patrzę w lustro....
    stwierdzam, że wszystko jest w porządku.
6. Moim największym marzeniem jest....
    mieć szczęśliwą i zdrową rodzinę.
7. Gdybym była bogata...
    więcej bym jeździła po świecie.
8. Mieć, czy być?
    Być.
9. Słodkie, czy słone?
    Słone.
10. Książka, czy film?
      Film.
11. Co sądzisz o takich zabawach, jak Liebster Blog?
      Są dowodem na to, że warto coś robić.

Od Moniq:

1. Pomidory czy ogórki?
    Pomidory.
2. Kuchnia francuska czy włoska?
    Zdecydowanie włoska.
3. Jabłko czy gruszka?
    Jabłko.
4. Na słodko czy na słono?
    Na słono.
5. Smak dzieciństwa?
    Kurczak w potrawce i rosół.
6. Ulubiony deser?
    Lody waniliowe z truskawkami i bitą śmietaną.
7. Czekolada gorzka czy mleczna?
    Mleczna.
8. Kiszone czy konserwowe?
    Konserwowe.
9. Truskawki czy maliny?
    Truskawki.
10. Budyń czy kisiel?
      Kisiel, choć budyń lubię prawie równie mocno.
11. Ciasto kruche czy drożdżowe?
      Kruche.

Czas nominować kolejnych 11 blogów. Więc oto one:
1. Potrawy regionalne
2. Skarbica smaków
3. Kuchnia w zieleni
4. Smakowite dania
5. Facet na talerzu
6. Kuchnia szeroko otwarta
7. Amatorko, ale z pasją
8. Tapenda
9. Smaki Alzacji
10. Pomidor i bazylia
11. ABC mojej kuchni

Ponieważ zabawa dotyczy blogów kulinarnych, ograniczę się do pytań z tego tematu. A oto pytania dla Was i z niecierpliwością czekam na odpowiedzi :)

1. Czy przeżywasz coś takiego, jak blogowy kryzys?
2. Ile czasu poświęcasz blogowi?
3. Ulubione danie, to....
4. Ulubiona przyprawa, to....
5. Nigdy nie wezmę do ust....
6. Wg Ciebie, najlepsze danie z mojego bloga, to....
7. Najlepsze danie z Twojego bloga, to....
8. Ulubiony smak dzieciństwa, to...
9. Znienawidzony smak dzieciństwa, to.....
10. Ulubiony alkohol, to....
11. Do której potrawy, zrobionej przez siebie, już nie wrócisz?

Miłej zabawy.

niedziela, 4 listopada 2012

Kruche ciasto ze śliwkami

Chyba widać na moim blogu, że sezon jesienno-zimowy już nastał. Skończyło się dobre oświetlenie potraw. Po powrocie do domu, jest już szaro i ponuro. Niestety nie potrafię operować lampami błyskowymi, ekranami i całym tym sprzętem fotograficznym. Pozostają zatem weekendy. I myślę, że nic na siłę. Jakoś przeczekamy ten sezon, wrzucając po 2-3 potrawy w tygodniu, które będę robić w weekend. W końcu chyba lepsze to, niż nic.
Dziś zapraszam na kruche ciasto ze śliwkami, które zrobiłam już jakiś czas temu. Przepis zaczerpnęłam z książki "Domowe wypieki" Ewy Aszkiewicz.



Składniki:

-3 jajka,
- 1 szklanka cukru pudru,
- 1,5 szklanki maki tortowej,
- 2 łyżki wrzącej wody,
- 8 dag masła w temperaturze pokojowej,
- 0,5 szklanki mleka,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
- ok. 15 śliwek węgierek.

Sposób wykonania:

Żółtka ucieramy z 1/2 szklanki cukru pudru. Osobno ubijamy białka z drugą połową cukru na sztywną pianę. Mąkę przesiewamy do miski, dolewamy wrząca wodę, lekko mieszamy. Dodajemy proszek do pieczenia i mleko. Całość wyrabiamy. Na koniec dodajemy miękkie masło, utarte żółtka z cukrem i dokładnie mieszamy. Gdy ciasto jest dobrze wyrobione, łączymy je z ubitą pianą z białek i delikatnie łączymy składniki. Ciasto przekładamy do dość dużej (ok.30 cm), okrągłej formy, wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzch układamy połówki wydrążonych śliwek. Ciasto wkładamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 160°C i pieczemy przez ok. 45 minut.
Po wystudzeniu, placek posypujemy lekko cukrem pudrem.



piątek, 26 października 2012

Krówkowa przekąska

Robiąc po raz drugi tort bezowy, postanowiłam sama zrobić masę krówkową, zamiast kupować gotową. Rzeczywiście, smak takiej masy jest o wiele delikatniejszy i po prosty smaczniejszy. Jednak zostało mi 2/3 puszki tej  masy. Wykorzystałam ją więc dwojako - do naleśników (przepis niebawem) oraz do wafli. Nie będzie chyba tajemnicą, jeśli powiem, że dzieciaki nie mogły się od nich oderwać.
Zastanawiałam się, czy zamieścić ten przepis na blogu, bo jest banalny, ale dopiero co, sama szukałam informacji o tym, jak się robi masę krówkową, więc myślę, że komuś się przyda ta informacja.



Składniki:

- 1 puszka mleka skondensowanego słodzonego,
- gotowe suche wafle.

Sposób wykonania:

Zamkniętą puszkę mleka zalewamy całkowicie wodą i wstawiamy na ogień. Od zagotowania, trzymamy ją na bardzo małym ogniu przez 3 godziny. Co jakiś czas należy dolewać wodę, by puszka była cały czas przykryta. Po tym czasie wyjmujemy ją z wody i odstawiamy do wystygnięcia. Zimną już masę możemy otworzyć i wykorzystać do wafli, naleśników, dowolnej masy krówkowej lub po prostu wyjadać z puszki :).
Masą krówkową wysmarowałam kupione suche wafle i połączyłam je ze sobą. Warstw może być dowolna liczba, byle dało się je zjeść. Ja połączyłam tylko 2-3 wafle, gdyż moje dzieci idą na ilość. Wolałam, by zjadły 2-3 porcje, ale cienkie :)


środa, 24 października 2012

Indyk w jabłkach reneta

Jestem zwolenniczką mięsa białego, w przeciwieństwie do mojego męża i pewnie większej części mężczyzn. Dzisiaj proponowana wersja podania filetu z indyka, bardzo przypadła do gustu zarówno mi, jak i mężowi. Będę do niej wracać.




Składniki:

- 1 duża pierś indycza,
- 2 jabłka, najlepiej reneta,
- 2 łyżeczki suszonych żurawin,
- 2 łyżki żurawin ze słoika,
- 1 duża cebula,
- 2 liście laurowe,
- sól, pieprz, słodka papryka, estragon, majeranek do smaku,
- oliwa do smażenia.

Sposób wykonania:

Pierś indycza myjemy i owijamy białą nitką, by przypominał kształt walca. W miseczce mieszamy wszystkie przyprawy i obtaczamy w nich mięso. Odkładamy na godzinę do lodówki. Po tym czasie mocno rozgrzewamy oliwę w garnku, wkładamy mięso i krótko smażymy z każdej strony. Zabieg ten pozwala na zatrzymanie soków w mięsie i nie dopuszczenie do jego wysuszenia.
Mięso wraz z powstałym tłuszczem przekładamy do naczynia żaroodpornego, posypujemy pokrojoną w pół-talarki cebulą, żurawiną oraz obtaczamy pokrojonymi w ćwiartki jabłkami. Jabłka włożyłam też pod indyka, by były z każdej jego strony. Dodajemy liście laurowe i całość wkładamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180°C. Indyka pieczemy przykrytego przez około godzinę, co jakiś czas go obracając i polewając powstałym sosem. Gdy jest gotowy, kroimy go w plasterki i podajemy wraz z sosem.
Smacznego!



wtorek, 23 października 2012

Tortellini w sosie pomidorowym

Kolejne ekspresowe danie. O ile oczywiście kupimy gotowe pierożki. Uwielbiam je, właściwie z każdym farszem. Czasami potrawę tę robię z farszem mięsnym, czasami szpinakowym. I jedne i drugie są godne polecenia.



Składniki:

- 1 paczka gotowych pierożków tortellini o dowolnym nadzieniu,
- 2 gałązki selera naciowego (jeśli nie mamy, może być cebula, czasami tak robię),
- 2 ząbki czosnku,
- 1 puszka pomidorów,
- sól i pieprz do smaku,
- olej do smażenia,
- 1 łyżeczka cukru pudru,
- 2 łyżki serka mascarpone lub odrobina słodkiej śmietanki,
- starty ser parmezan.

Sposób wykonania:

Pierożki gotujemy w osolonej wodzie wg przepisu na opakowaniu.
Seler naciowy kroimy w drobniutką kostkę i dusimy na oleju. Jeśli mamy cebulę, robimy to ok. 3-4 minut, jeśli seler naciowy, to znacznie dłużej, by zmiękł. Dodajemy drobno pokrojony czosnek i smażymy jeszcze minutkę. Zalewamy pomidorami z puszki i trzymamy na ogniu około 10 minut. Doprawiamy solą i pieprzem, dodajemy cukier, a na koniec rozprowadzamy serek mascarpone. Do gotowego sosu wrzucamy ugotowane pierożki, delikatnie mieszamy i podajemy posypane parmezanem.


piątek, 19 października 2012

Makaron z boczniakami w delikatnym sosie

Dla mnie każdy makaron jest dobry. Ten z boczniakami zwłaszcza. Grzyby te mają delikatny smak, są dość nietypowe, bo blaszkowate, ale jadalne. Jednak kupuję je, bo nie miałabym odwagi spróbować takiego znalezionego w lesie. Podawane w delikatnym sosie o posmaku pomidorów i zagęszczonym serkiem mascarpone, jest miodem na mych ustach. Do tego prezentuje się dość apetycznie, czego potwierdzeniem jest ręka mojego 3-latka, który dobiera się do potrawy, gdy próbuję zrobić zdjęcie :)



Składniki:

- 300 g boczniaków,
- 1 czerwona papryka,
- 1 duże cebula,
- 2 ząbki czosnku,
- 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego,
- 1 duża łyżka serka mascarpone,
- sól, pieprz i czerwona papryka do smaku,
- olej do smażenia,
- ulubiony makaron.

Sposób wykonania:

Na głębokiej patelni rozgrzewamy olej i wrzucamy pokrojoną w kostkę cebulę oraz drobno skrojony czosnek. Po chwili dodajemy pokrojoną w kostkę czerwoną paprykę, a chwilę później pokrojone w większe paski boczniaki. Całość dusimy pod przykryciem około 20-30 minut. W tym czasie gotujemy al dente ulubiony makaron. Grzyby przyprawiamy solą, pieprzem i czerwoną papryką, dodajemy koncentrat pomidorowy, a na sam koniec serek mascarpone, który delikatnie rozprowadzamy.



czwartek, 18 października 2012

Gulasz z kury po węgiersku

Co tu będę dużo pisać. Kombinuję, jak mogę, by zrobić taki obiad wieczorem, który będzie smaczny i świeży następnego dnia. Do tego idealne są mięsa w różnych sosach, choćby gulasz. Tym razem zapraszam na gulasz po węgiersku, pochodzący z mojej ulubionej książki "Kuchnia Polska" Ewy Aszkiewicz, lekko zmodyfikowany.



Składniki:

- 2 filety z kurczaka,
- 2 cebule,
- 1 łyżka masła,
- 1/2 łyżeczki słodkiej papryki,
- 1/2 łyżeczki ostrej papryki,
- szczypta pieprzu cayenne,
- 1 puszka pomidorów lub 4 duże pomidory,
- 1 czerwona papryka (dodałam od siebie),
- 1 łyżka pikantnego ketchupu,
- 1 szklanka wody,
- sól i pieprz do smaku,
- 1 łyżka mąki.

Sposób wykonania:

Kurczaka myjemy i kroimy na większe kawałki. W misce mieszamy wszystkie przyprawy i obtaczamy w nich mięso. Na patelni rozgrzewamy masło, podsmażamy cebulę pokrojoną w półplasterki i odkładamy ją do garnka. Dokładamy tłuszcz na patelnię, mocno podgrzewamy i wrzucamy mięso. Obsmażamy je z każdej strony, po czym dodajemy do cebuli. Całość zalewamy wodą i dusimy pod przykryciem, aż mięso będzie miękkie. W połowie duszenia mięso łączymy z pokrojoną w dłuższe paski paprykę. Na koniec dodajemy pomidory wraz z zalewą (jeśli nie z puszki, to sparzamy, obieramy za skórki i kroimy na kawałki) oraz ketchup. Podgrzewamy przez około 10 minut i ewentualnie doprawiamy. Sos zagęszczamy mąką rozprowadzoną w odrobinie zimnej wody.
Gulasz podajemy z chlebkiem, ziemniakami lub pyzami (dla niektórych pampuchy - bułki na parze bez nadzienia, bo już w nazwami regionalnymi się pogubiłam).


środa, 17 października 2012

Chleb własnego pomysłu

Tyle tych chlebów ostatnio piekę, ale większość z gotowych mieszanek. Nic złego w nich nie ma, wręcz przeciwnie, ale skoro to już dla mnie stało się takie proste, postanowiłam sama pokombinować z rodzajami mąk, jakie wykorzystam. I chyba będę już tak robić. Bo zmieszanie różnych mąk pełnoziarnistych i razowych, jest na pewno zdrowsze, nic połączenie ich z mąką pszenną. Ponadto mogę do nich dodać to, co najbardziej lubię, jak na przykład otręby orkiszowe.
Chlebek upiekłam wczoraj z okazji World Bread Day.





Składniki:

- 300 g mąki pszennej pełnoziarnistej,
- 100 g mąki żytniej razowej,
- 100 g maki pszennej razowej
- 30 g otrębów orkiszowych,
- 360 ml maślanki (równie dobrze może byc jogurt lub nawet woda w temperaturze ok. 35°C),
- 7 g drożdży suszonych,
- 1 i 1/4 łyżeczki soli,
- słonecznik i siemię lniane.

Sposób wykonania:

Wszystkie składniki łączymy ze sobą i bardzo dokładnie wyrabiamy ok. 10 minut. Ciasto przykrywamy ściereczką i odkładamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 30 minut. W tym czasie szykujemy sobie podłużną formę, która smarujemy tłuszczem i posypujemy mąką. Wyrośnięte ciasto przekładamy na blat podsypany mąką, ponownie je ugniatamy, nadajemy mu podłużny kształt i wkładamy do formy (długości ok. 30 cm). Znów przykrywamy ściereczką i odkładamy do wyrośnięcia ok. 40 minut.
Nagrzewamy piekarnik do temperatury 210°C. Chleb delikatnie moczymy pędzelkiem i posypujemy jeszcze siemieniem lnianym lub słonecznikiem. Ciasto wkładamy do piekarnika na 10 minut. Po tym czasie skręcamy temperaturę do 180°C i pieczemy jeszcze przez 40 minut. Wyłączamy piekarnik, a chleb trzymamy w nim jeszcze przez 15 minut. Chleb wyjmujemy i smarujemy lekko wodą, by skórka była chrupiąca.



poniedziałek, 15 października 2012

Zasmażane jabłka do szarlotki

Ostatnie jabłka spadają. Szkoda, by się zmarnowały. Ostatnio dostałam z pracy 3 wielkie siatki jabłek. Cóż było zrobić? Stanęło na kompotach i oczywiście zasmażanych jabłuszkach do szarlotki, którą robię dość często. A takie własnoręcznie zrobione są najlepsze, najzdrowsze i do tego za darmo :).
W ilości składników podaję proporcje, a wiadomo, że wszystko zależy od ilości posiadanych jabłek.

Składniki:

- 4 kg jabłek,
- 50 dag cukru,
- ok. 2 szklanki wody (tyle, by jabłka na początku się nie przypalały),
- kwasek cytrynowy,
- część jabłek można zrobić z cynamonem, jeśli szarlotki zawsze z nim robimy.

Sposób wykonania:

Jabłka obieramy i kroimy w małą kostkę usuwając ogryzek. Wrzucamy je do wody wymieszanej z kwaskiem cytrynowym, by nie ściemniały. Gotujemy na małym ogniu pod przykryciem około 30-40 minut. Uprażone i jeszcze gorące jabłka przekładamy do słoików i nie do końca zakręcone, wkładamy do garnka wyłożonego gazą lub ściereczką i zalanego wodą do połowy ich wysokości. Zagotowujemy wodę w garnku i na małym ogniu trzymamy je przez 30 minut. Po tym czasie słoiki wyjmujemy, dokręcamy i studzimy do góry dnem.


piątek, 12 października 2012

Tort Ferrero Rocher - udał się!

Jakiś czas temu znalazłam ten przepis i od razu go zapisałam. Czekałam tylko na okazję, by zrobić ten tort i doczekałam się. Przyznam, że po jego zrobieniu powiedziałam sobie, że nigdy więcej, bo za dużo roboty. Ale gdy tort zniknął dosłownie w 15 minut, zmieniłam zdanie (dlatego nie udało mi się zrobić zdjęcia przekroju tortu). Warto było się pomęczyć, by obserwować, jak znika. Ogólnie - polecam się pomęczyć.




Składniki:

biszkopt:
- 5 jajek,
- 6 łyżek cukru,
- 200 g mielonych orzechów laskowych,
- 2 łyżki kakao,
- 2 łyżki mąki pszennej,
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia.

masa orzechowa:
- 200 g masła,
- 200 g gorzkiej czekolady,
- 5 kopiastych łyżek nutelli,
- 4 wafelki orzechowe „Góralki”,
- 50 g orzechów laskowych.

Sposób wykonania:

Do zrobienia biszkoptu ubijamy jajka z cukrem na puszystą masę. Dodajemy pozostałe składniki i mieszamy. Na koniec wrzucamy orzechy i mieszamy łyżką drewnianą. Masę wylewamy do tortownicy wysmarowanej tłuszczem i posypanej mąką, wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Pieczemy ok 25 minut.
W tym czasie szykujemy masę. Rozpuszczamy czekoladę w kąpieli wodnej i studzimy. Łączymy ją z masłem i nutellą. Dodajemy pokrojone na małe kawałki wafelki.
Upieczony i wystudzony biszkopt przekrawamy na dwie części w poprzek. Na jeden krążek wykładamy połowę masy, kładziemy drugi krążek biszkopta, a na wierzch kładziemy drugą część masy. Boki smarujemy kremem nutella i przyklejamy pokruszone orzechy laskowe. Całość dekorujemy kulkami ferrero rocher.


środa, 10 października 2012

Co z tymi grzybami?

Czy będą jeszcze grzyby w tym sezonie? Jest ich tak mało, a ja je tak lubię. Ostatnio znalazłam tylko parę, ale marnie wyglądały. Tylko kilka sztuk zasługiwało na miano grzyba. Teraz jest ciepło, może jak popada, to uda się coś zebrać? Jak nie, to pozostanie zakup na jakimś targowisku, by choć troszkę ich ususzyć. 
A jak u Was z grzybami w tym roku? Może macie jakieś ciekawe przepisy na świeże grzyby, nie suszone, nie marynowane, tylko takie do zjedzenia z chlebkiem czy ziemniakami. Ja już tak dawno ich nie robiłam, że po prostu nie pamiętam. Będę wdzięczna za wszelkie sugestie.



wtorek, 9 października 2012

Co na te placki?

Placki ziemniaczane można podać na kilka różnych sposobów. Fanatycy mięsa nie zjedzą placków z cukrem, dlatego dziś kolejna propozycja podania ich w wersji wytrawnej.



Składniki na mięso:

- 250 g mielonego mięsa wieprzowo-wołowego,
- 1 cebula,
- 2 marchewki,
- 1/2 puszki pomidorów,
- 1 łyżeczka koncentratu pomidorowego,
- sól, pieprz, słodka papryka,
- parę plastrów sera żółtego (tyle, ile placków).

Sposób wykonania:

Mięso mielone dodatkowo mielimy, by pozbyć się wszelkich grudek. Na głębokiej patelni podsmażamy cebulę pokrojoną w kostkę, dodajemy mięso i pokrojoną w kostkę marchew. Po 5 minutach dodajemy pomidory i koncentrat pomidorowy. Wsypujemy przyprawy i dusimy do momentu zgęstnienia sosu i jego odparowania.

Placki ziemniaczane przygotowujemy wg TEGO przepisu.

Gdy każdy placek jest już prawie gotowy, w ostatniej minucie smażenia, nakładamy na niego porcję mięsa, rozkładamy równomiernie i przykrywamy plastrem żółtego sera. Patelnię przykrywamy, by ser się roztopił.
Smacznego!


piątek, 5 października 2012

Kostka mocno czekoladowa

Ostatnio mam chęć na wszystko co czekoladowe i kawowe. Uwielbiam te smaki. Tym razem padło na dużą ilość czekolady, zarówno w cieście, jak i w polewie. Jak dla mnie - rewelacja. Przepis na ciasto znalazłam tu i gorąco polecam ten smak.




Składniki:

na ciasto:
- 250 g masła lub margaryny,
- 220 g cukru,
- 3 jajka,
- 300 g mąki,
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia,
- 1 gorzka czekolada,

na polewę:

- 5 łyżek wody,
- 100 g masła,
- 5 łyżek cukru,
- 100 g gorzkiej czekolady.

Sposób wykonania:

Czekoladę łamiemy na kawałki i rozpuszczamy w kąpieli wodnej, po czym odstawiamy do wystygnięcia. Miękkie masło miksujemy z cukrem i jajkami. Stopniowo dodajemy mąkę i proszek do pieczenia. Łączymy  z rozpuszczoną czekoladą i dokładnie mieszamy. Ciasto będzie dość gęste, ale widać tak musi być, bo po upieczeniu było idealne. Dobrze wymieszaną masę przekładamy do niezbyt dużej tortownicy (ja miałam 22 x 27 cm) wyłożonej papierem do pieczenia. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 180°C i wkładamy do niego ciasto na 30 minut. Upieczone ciasto wyjmujemy z tortownicy i kładziemy na blat do góry dnem. Zostawiamy do wystygnięcia.
W tym czasie przygotowujemy polewę czekoladową. W tym celu topimy czekoladę w kąpieli wodnej i łączymy ją z pozostałymi składnikami polewy. Mieszamy do połączenia składników. Jeszcze ciepłą polewę wylewamy na ciasto.




czwartek, 4 października 2012

Ekspresowa chińszczyzna

Tę chińszczyznę robił mój małżonek. Skorzystał z gotowej mieszanki, ale przyznam, że jest ona wyjątkowo dobra i pasująca do miana "chińska". Wystarczy dodać mięso, dorobić sos i chińskie danie gotowe.





Składniki:

- 1 mrożona mieszanka chińska Hortexu,
- 2 piersi kurczaka,
- ok. 4 łyżek sosu sojowego,
- 2-3 ząbki czosnku,
- 2 łyżeczki miodu,
- parę kropel octu balsamicznego,
- sól i pieprz do smaku,
- olej do smażenia.

Sposób wykonania:

Mięso kroimy w cienkie paski i marynujemy w 3 łyżkach sosu sojowego. Kurczaka rumienimy na mocno rozgrzanym oleju. Delikatnie doprawiamy solą i pieprzem.
Warzywa podsmażamy na oleju, doprawiamy solą i pieprzem.
W osobnej miseczce przygotowujemy sos. Rozgniatamy czosnek, dolewamy łyżkę sosu sojowego, miód oraz ocet balsamiczny.
Gdy mięso i warzywa będą miękkie (jednak uważamy, by warzywa nie zamieniły się w papkę), łączymy wszystko wraz z przygotowanym sosem i podsmażamy przez parę minut. Potrawę podajemy z ryżem.



środa, 3 października 2012

Gołąbki moje ulubione

Gołąbki, to potrawa, którą po prostu uwielbiam. Czy to zawinięte w białą kapustę, czy włoską, są rewelacyjne. Każdy robi je inaczej, jedni z ryżem, inni bez, dają różne rodzaje kapusty. Ja lubię te z białą, mąż woli z włoską. W smaku też super, gorzej, że liście łatwo się rozwalają. Ale to tylko kwestia wprawy i cierpliwości. Nie mniej jednak, pomimo stosunkowo długiego czasu wykonania tej potrawy, bardzo chętnie do niej wracam. A oto mój sposób wykonania tego cudeńka.


Składniki:

- główka włoskiej kapusty,
- 500 g mięsa mielonego wieprzowo-wołowego,
- 1 duża cebula,
- 1 jajko,
- 50-60 g ryżu,
- ok. 2/3 łyżeczki soli,
- ok. 1/4 łyżeczki pieprzu,
- 2 łyżeczki majeranku,
- 2 łyżki tłuszczu,
- 3 łyżeczki koncentratu pomidorowego,
- 1 łyżeczka cukru,
- 2 łyżeczki mąki,
- 1 litr wywaru z warzyw i mięsa.

Sposób wykonania:

Kapustę myjemy i lekko podgotowujemy w osolonej wodzie. Gdy przestygnie, zdejmujemy z niej całe liście i odkładamy na bok.
Ryż gotujemy w osolonej wodzie i studzimy. Cebulę kroimy w drobną kostkę i wrzucamy do miski, łączymy ją z mięsem, jajkiem i przyprawami. Dodajemy wystudzony ryż i całość mieszamy. Nakładamy po 1 dużej łyżce mięsa na jeden liść kapusty, zawijamy boki i zwijamy w rulon tak, by mięso nie wychodziło. Jeśli użyliśmy kapusty białej, można wykorzystać szpilki do utrzymania kapusty, jednak włoska ma zbyt miękkie liście. Gdy mamy już wszystkie gołąbki gotowe, w dużym garnku lub brytfannie rozgrzewamy tłuszcz, dno wykładamy pozostałymi liśćmi kapusty (by gołąbki się nie przypalały). Na liściach ciasno układamy przygotowane gołąbki i podsmażamy je z każdej strony przez 10 minut. Całość zalewamy bulionem i gotujemy około 40 minut. Do sosu dodajemy cukier, koncentrat i ewentualnie przyprawy. Całość zaciągamy mąką rozpuszczoną w odrobinie wody.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...