Bezy uwielbiam. Ile razy zostaną mi białka, tyle razy staram się je dobrze wykorzystać. Tym razem stanęło na bałwankach, które moje dzieci wyszukały w programie dla dzieci. Od razu mnie zawołały i poprosiły, by takie zrobić. Trudno było im odmówić :)
Składniki (na ok. 8 sztuk):
- 4 białka,
- 400 g cukru,
- szczypta soli,
- kropki czekolady bądź draże czekoladowe,
- kolorowa posypka,
- brązowa posypka w kropki.
Sposób wykonania:
Dobrze oddzielone od żółtek białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywno. Białka powinny być w temperaturze pokojowej, wtedy lepiej się ubijają. Gdy piana jest już sztywna, stopniowo dodajemy cukier, cały czas miksując. Gotową pianę wkładamy do sac-a-poche i na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, wylewamy dwa koła, jedno mniejsze, jedno większe, połączone ze sobą. Kule delikatnie ozdabiamy posypką kolorową (szalik), brązową (guziki) i kropkami czekolady (oczka i nosek).
Gotowe bałwanki bezowe wkładamy do piekarnika nagrzanego do 100°C i grzejemy je przez ok. 3 godziny. Można co jakiś czas otworzyć na chwilę piekarnik, gdyż dostęp powietrza spowoduje, że bezy zachowają swoją biel. Po wyłączeniu piekarnika zostawiamy je na całą noc do wystygnięcia.
jakie urocze!
OdpowiedzUsuńsą słodkie
OdpowiedzUsuńCudowne! Akurat mam 4 białka w lodówce. Jak się nie popsują do "po nowym roku", to pokuszę się o moje pierwsze bezy.
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać, jak Ci wyszły. Trzymam kciuki.
UsuńAle śliczne maleństwa!
OdpowiedzUsuńPolubisz? http://www.facebook.com/photo.php?fbid=311668045601805&set=a.311667845601825.57119.213056428796301&type=1&theater ;)
Zapraszam do siebie ;) http://nutinkowewypieki.blogspot.com/