Przepis dodaję do konkursu z Lubellą, stąd dodatkowe zdjęcie samego makaronu :).
Składniki:
- makaron lasagne (u mnie Lubella),
- 500 g mielonego mięsa wieprzowo-wołowego,
- 1 duża cebula,
- 3 marchewki,
- 1 puszka pomidorów (najlepsze Pelatti),
- 1 łyżka koncentratu pomidorowego,
- sól, pieprz, słodka papryka,
- 2-3 ząbki czosnku,
- szpinak mrożony w sosie śmietanowym,
- 2 łyżki masła,
- mąka wedle potrzeby,
- 2 szklanki mleka,
- 200 g serka mascarpone,
- gałka muszkatułowa,
- tłuszcz do nasmarowania,
- 20 dag sera żółtego (np. gouda).
Sposób wykonania:
Najpierw przygotowujemy dwa rodzaje farszu, mięsny i szpinakowy, które kładziemy naprzemiennie. Aby wykonać farsz mięsny, mięso mielone dodatkowo mielimy, by pozbyć się wszelkich grudek. Na głębokiej patelni podsmażamy cebulę pokrojoną w kostkę, dodajemy mięso i pokrojoną w kostkę marchew. Po 5 minutach dodajemy pomidory i koncentrat pomidorowy. Wsypujemy przyprawy i dusimy do momentu zgęstnienia sosu i jego odparowania.
W osobnym garnku rozgrzewamy olej i wrzucamy drobno posiekany czosnek. Krótko podsmażamy i dodajemy szpinak. Przyprawiamy solą i pieprzem.
W trzecim garnku przygotowujemy sos beszamelowy. Rozpuszczamy masło i dodajemy powoli tyle mąki, by otrzymać zasmażkę. Stopniowo dolewamy mleko, cały czas mieszając, by nie powstały grudki. Na koniec dodajemy serek mascarpone i go rozpuszczamy. Przyprawiamy solą, pieprzem i sporą ilością gałki muszkatułowej.
Makaron blanszujemy wg przepisu na opakowaniu. Ja miałam makaron Lubelli, który należy po kilka płatów podgotować chwilę w osolonym wrzątku. Przygotowujemy naczynie żaroodporne, które smarujemy tłuszczem. Kładziemy jeden płat makaronu, następnie warstwę mięsa i odrobinę sosu beszamelowego, znów płat makaronu, potem warstwa szpinaku, i znów makaron, mięso, sos, makaron, szpinak i na koniec przykrywamy makaronem. Całość polewamy sosem beszamelowym i posypujemy startym serem.
Lasagne zapiekamy przez 15 minut w piekarniku nagrzanym do 180°C.
Przepis dodaję do akcji:
Wygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, tym bardziej, że trudno jest zrobić zdjęcie czegoś zapiekanego, do tego polanego sosem beszamelowym :)
UsuńLasagne jest bardzo dobre, a z takim nadzieniem to musi być już pyszne :)
OdpowiedzUsuńWierz mi, że jest rewelacyjne. Najlepsze, jakie jadłam do tej pory.
UsuńBardzo zachęcające, muszę w końcu zrobić. Poproszę o więcej takich przepisów w mojej akcji psiankowatej :)
OdpowiedzUsuńUuuu, na więcej takich czasu brak, bo jednak troszkę się robi taką lasagne. Ale warto.
UsuńDobrze, że nie usiadłam głodna przed komputerem, bo zjadłabym monitor.
OdpowiedzUsuńMój najlepszy komentarz ever :)
Usuńjaka piękna ta lasagne:):) ach te kolorki!
OdpowiedzUsuńKolorki to już zasługa męża :)
Usuń