Składniki na 2-3 osoby:
- nadzienie naleśnikowe:
- 1 słoik sosu meksykańskiego (lub jakiegokolwiek słodko-kwaśnego),
- 0,5 kg mięsa mielonego (może być dowolne, ja użyłam wieprzowo-wołowe),
- 10 dag żółtego sera startego na grubych oczkach.
sos beszamelowy:
- 2 łyżki stołowe masła,
- 2 łyżki stołowe mąki,
- 1 szklanka mleka,
- sól i pieprz do smaku.
Sposób wykonania:
Na patelni rozgrzewamy odrobinę oleju i podsmażamy mięso (ja dodałam troszkę soli, ale nie trzeba przyprawiać). Po chwili dodać sos ze słoika i chwilkę pogotować. Jeśli całość jest mocno wodnista to odparować trochę, żeby farsz nie wypływał z naleśników. A jeśli macie w pobliżu jakieś resztki pomidorów czy ananasa, to też można śmiało wkroić.
Osobno w tym samym czasie robimy naleśniki. Najlepiej zrobić je cienkie i dosyć duże. Gotowe nadzienie nakładamy na naleśniki i zawijamy. Takie naleśniki układamy ciasno obok siebie w naczyniu żaroodpornym.
W osobnym garnuszku przygotowujemy sos beszamelowy: rozpuszczamy masło, dodajemy mąkę i cały czas mieszamy, aż powstanie gładka masa. Następnie dolewamy po trochu mleka i mieszamy, aż znów będzie gładka masa. I tak na zmianę dolewamy mleko i mieszamy.
Naleśniki w naczyniu żaroodpornym polewamy sosem beszamelowym i wstawiamy do piekarnika na ok. 150 °C, ale nie na bardzo długo, bo boki naleśników lubią się przypiekać w brązową skorupkę :) Tuż przed wyjęciem posypać żółtym serem.
oo z beszamelem jeszcze nie robiliśmy :)
OdpowiedzUsuńA daje więcej lekkości, więc polecam.
UsuńMusi być pysznie! To moje smaki, w dodatku z beszamelem.... Mniam:)
OdpowiedzUsuńJest pyszne, dlatego u szwagierki zjadłam aż 3 sztuki! I od razu skorzystałam i zrobiłam to sama.
UsuńTo o nich kiedyś wspominałaś.
OdpowiedzUsuńAż zrobiłam się głodna od patrzenia na zdjęcia.
Tak, to właśnie te. W końcu miałam okazję je zrobić.
UsuńSam widok wzmaga apetyt :-) Pysznie!
OdpowiedzUsuńWidok zawdzięczam mężowi :)
UsuńPychota!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Naleśniki po meksykańsku!
OdpowiedzUsuńZawsze zastanawiałam się, co dokładnie do nich potrzeba, ale jakoś nigdy nie pomyślałam, zeby poszperać w necie.
Teraz nie muszę szukać :)
Dzięki Kochana!
No to się cieszę, że masz już przepis na potrawę, którą chciałaś zrobić. Daj znać, jak Ci wyszło :)
UsuńNie ma sprawy, gdy tylko je zrobię, dam Ci znać :) ale na pewno dopiero za jakiś tydzień, może 2 :) teraz niestety mało czasu mam na kuchnie :(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam