Chyba widać na moim blogu, że sezon jesienno-zimowy już nastał. Skończyło się dobre oświetlenie potraw. Po powrocie do domu, jest już szaro i ponuro. Niestety nie potrafię operować lampami błyskowymi, ekranami i całym tym sprzętem fotograficznym. Pozostają zatem weekendy. I myślę, że nic na siłę. Jakoś przeczekamy ten sezon, wrzucając po 2-3 potrawy w tygodniu, które będę robić w weekend. W końcu chyba lepsze to, niż nic.
Dziś zapraszam na kruche ciasto ze śliwkami, które zrobiłam już jakiś czas temu. Przepis zaczerpnęłam z książki "Domowe wypieki" Ewy Aszkiewicz.
Składniki:
-3 jajka,
- 1 szklanka cukru pudru,
- 1,5 szklanki maki tortowej,
- 2 łyżki wrzącej wody,
- 8 dag masła w temperaturze pokojowej,
- 0,5 szklanki mleka,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
- ok. 15 śliwek węgierek.
Sposób wykonania:
Żółtka ucieramy z 1/2 szklanki cukru pudru. Osobno ubijamy białka z drugą połową cukru na sztywną pianę. Mąkę przesiewamy do miski, dolewamy wrząca wodę, lekko mieszamy. Dodajemy proszek do pieczenia i mleko. Całość wyrabiamy. Na koniec dodajemy miękkie masło, utarte żółtka z cukrem i dokładnie mieszamy. Gdy ciasto jest dobrze wyrobione, łączymy je z ubitą pianą z białek i delikatnie łączymy składniki. Ciasto przekładamy do dość dużej (ok.30 cm), okrągłej formy, wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzch układamy połówki wydrążonych śliwek. Ciasto wkładamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 160°C i pieczemy przez ok. 45 minut.
Po wystudzeniu, placek posypujemy lekko cukrem pudrem.
pyszne ciasto do kawy, chętnie bym sobie teraz skosztowała , a zdjęcie jest całkiem ładne ;)
OdpowiedzUsuńA bo to zdjęcie robił mąż ;)
Usuńo proszę jak pysznie :)
OdpowiedzUsuńOj pysznie było.
UsuńKruche ze śliwką to coś, co tygrysy:-) lubią najbardziej. Pycha!
OdpowiedzUsuńWygląda jak pizza ;). A tak na serio - bardzo apetyczne.
OdpowiedzUsuńCiekawa by to była pizza :)
UsuńZe śliwkami chyba najbardziej lubię ciasta. Pysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, że śliwki nadają ciastu bardzo ciekawy smak.
UsuńMniam mniam, dostalam slinotoku... ;)
OdpowiedzUsuńHehe, dobra reakcja :)
UsuńMam tak samo ze zdjęciami, zanim uchwycę to tak jak chcę mija długa chwila a potrawy zmieniają swoje położenie i wygląd kiedy biegam z nimi od okna do okna w poszukiwaniu światła :) Polecam ustawić białą kartkę przed fotografowanym obiektem :)
OdpowiedzUsuńMój mąż jest z zamiłowania fotografem, więc sprzęt w domu jest. Jak widzi, że próbuję wykombinować dobre oświetlenie, to w końcu sam robi zdjęcie. Jednak po pracy, gdy człowiek głodny i zmęczony, nie mam sumienia go do tego zmuszać.
Usuńpyszne ciacho!
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do zabawy Liebster Blog, mam nadzieję, że się przyłączysz :)
Dziękuję Ci bardzo za wyróżnienie :)
UsuńZ wielką przyjemnością i sympatią donoszę, iż postanowiłam wyróżnić Twój blog w łańcuszkowej zabawie Liebster Blog. Po niezbędne szczegóły zapraszam do siebie. Pozdrawiam ciepło:-)
OdpowiedzUsuńA własnie odpowiadam na pierwszą partię pytań :). Dziękuję Ci bardzo za wyróżnienie.
UsuńMmm... z pewnością pychotka.
OdpowiedzUsuńZgadza się :)
UsuńZdarzyło mi się robić coś podobnego, ale nie ze śliwkami :) Myślę, że ten przepis jest jeszcze lepszy niż mój stary... Zapisujemy i kupujemy składniki :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa wrażeń :)
Usuń