Generalnie na co dzień używam innego przepisu na szarlotkę, ale trochę mi się już znudził. Znalazłam więc w swojej książce "Domowe wypieki" szarlotkę, którą robi się jeszcze szybciej niż tę "moją". Zmodyfikowałam ją o jabłka, których nie przygotowywałam sama, tylko wzięłam masę jabłkową do szarlotki ze słoika i miałam 15 minut do przodu.
Składniki:
- 1 słoik masy szarlotkowej w słoiku (ok. 750 g),
- 250 g masła,
- 1 szklanka cukru pudru,
- 4 duże jajka,
- 2 szklanki mąki tortowej,
- 2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej,
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia,
- cukier puder do posypania,
- tłuszcz do wysmarowania formy.
Sposób wykonania:
Masło roztapiamy i studzimy. Przelewamy do misy i dodajemy cukier puder. Miksujemy i w tym czasie dodajemy jajka. Następnie stopniowo dosypujemy, przesiane przez sito, dwie mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia. Po dokładnym wymieszaniu, przelewamy 2/3 ciasta do wysmarowanej tłuszczem formy. Na pierwszą warstwę wykładamy jabłka ze słoika, a na nie pozostałą część masy.
Ciasto wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180
°C i pieczemy przez ok. 40 minut.
Ostudzone ciasto posypujemy cukrem pudrem.
Jak to przystało na szarlotki, najlepsza jest ciepła z lodami waniliowymi :)
Śliczne ciasto;) Takie wypieki kojarzą mi się z wakacjami u Babci;)
OdpowiedzUsuńZ wakacjami, latem, lodami :) Dziękuję
Usuńprzepysznie się prezentuje:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie tylko się prezentuje ;)
UsuńChyba w życiu nigdy nie robiłam szarlotki na spodzie z kręconego ciasta. Kiedyś będę musiała spróbować. Tylko nie wiem kiedy, bo jak na razie to wyczerpałam swój limit na pieczenie ciast ;)
OdpowiedzUsuńAle limit czasowy, czy limit pomysłów?
UsuńLimit ilościowy upieczonych ciast :).
UsuńNo tak, w końcu to trzeba przejeść. Dlatego na moim blogu zdecydowana większosć, to nie słodkości, choć cieszą się największą popularnością. Ale my z mężem za dużo nie jemy, a dzieci najwyżej po dwa kawałki.
UsuńAkurat z przejedzeniem nie było problemów - goście załatwili sprawę :) Ciasta piekę z konkretnych okazji typu urodziny czy imieniny. Generalnie na specjalne okazje, więc chętni na konsumpcję się znajdują sami. Bardzo rzadko się zdarza bym piekła słodkości, bo zjadłoby się coś słodkiego. Czasami nawet piekę dla koleżanek, które tego nie potrafią.
UsuńAaaa to teraz rozumiem. Fakt, że ja też za dużo nie piekę, choć mam na coś ochotę, ale boję się, że zostanie. Ale zaczęłam piec w weekendy, a gdy zostaje, zabieram do pracy. Przynajmniej koleżanki mają okazję posmakować tego, co później wrzucam na blog :)
UsuńSmakowicie wygląda:) Lubię takie!
OdpowiedzUsuńTeż lubię, bo wolę takie "mokre" ciasta, niż babki na przykład :)
UsuńGreat Cake! How many grams is the jar of apple filling?
OdpowiedzUsuńIt's about 750 grams :)
UsuńJaki rozmiar blaszki Pani stosuje?
OdpowiedzUsuńTutaj 20 na 30 cm.
Usuń